Znowu lza splywajaca po prawym policzku, w sumie to moze i dziwne, ale juz sie przyzwyczailem do tej dziwnosci i w sumie juz mnie to nie dziwi, ale nawet i sprawaia radosc i usmiech, zawsze jedna, duza kropla lzy z prawego oka splywa po policzku by pozniej do mych uszu dobieglo gluche "kap".
Czas, czas leci, szybko leci, czasami sie zastanawiam czy nie lepiej byloby cofnac czas. Myslalem o roku, dwoch trzech latach wstecz ale to nie to, chcialbym sie cofnac jeszcze bardziej, do czasu dziwnych decyzji, do czasu zle podjetych badz tez w ogole nie podjetych decyzji, do czasu w ktorym myslalem, ze wszystko jest mozliwe. Teraz juz chyba przytloczony pewnym zyciowym doswiadczeniem przestaje wierzyc w idealy i dochodze do dziwnych wnioskow iz coraz mniej rzeczy jest mozliwych w zyciu do osiagniecia. Coz jakies idealy przestaja byc idealami bo nie wiadomo juz tak naprawde komu ufac, a komu nie. Kto mowi prawde, a kto klamie w zywe oczy.
Dzis zrobilem szybki bilans i wynik dosc nieciekawy 4p do 5n, wiec wynik niezbyt dobry, ale wiem, ze szczery, ze prawdziwy, wynik z drugiej strony dziwny i przygnebiajacy bardzo, ale moze kiedys beda lepsze wyniki, zobaczymy o ile dane mi bedzie zobaczyc.
A jeszcze odnosnie decyzji, nie wiem czemu ale czasami zdarza mi sie, ze podejmuje jakas decyzje gdyz jestem bardzo przekonany o jej slusznosci, natomiast po paru dniach stwierdzam, ze owa decyzja byla porazka. Ciekawe czemu sie tak dzieje, czyzbym tak szybko zmienial zdanie czy moze to kwestia tego, ze nie wiem tak naprawde czego chce w zyciu? Jesli dalej tak bedzie to zaczne przy podejmowaniu decyzji rzucac moneta, to wtedy przynajmniej nie bede mial o nic pretensji ani zalu do siebie samego.
Dzis, dzis wyjazd do Wisly, nie wiem dlaczego ale...
|