Straszne pierdoly mi sie snily w nocy. Uhhh porazka straszna z tymi moimi snami. Wczoraj gadalem z niejaka Marie z Irlandii prawie do 2.30 w nocy, ale przynajmniej dowiedzialem sie kilku ciekawych rzeczy. Czas ucieka, a ja mam jednak nadzieje, ze cos z ta wakacyjna praca w Irlandii sie wyjasni i ze wszystko bedzie ok. Chociaz odzew na maila jest znikomy.
A dzis niedziela, dobrze, ze nie musze sie niczego uczyc na jutro, jednym slowem lenistwo :P
|