14:07 / 08.06.2004 link komentarz (3) | tak sie boje...
niby dorosla a jednak gowniara...
z moim chlopakiem troszku sie zagalopowalismy i teraz mam schiza... w sumie nie doszlo do nieczego az tak powaznego, ale ja zawsze dmuchalam na zimne... nie czuje sie gotowa, aby byc matka... ale usuniecie czy sztuczne poronienie to tez szczyt glupoty i barku odpowiedzialnosci...
mialam tyle planoof,a teraz ma zostac to przekreslone?
jetsem sama an siebie zla...
zachowalam sie nieodpowiedzialnie i dziecinnie... mam w nim wsparcie, chociaz wiem ze tez sie boi, to nie okazuje mi tego i mowie, ze damy rade... powiedzial, ze w koncu bedzie mial pretekst aby sie ze ma hajtnac... ze mnie kocha...
ale ja jeszcze sama jestem dzieckiem...
nie doroslam jeszcze...
3majcie kciuki, aby bylo dobrze...
|