09:06 / 12.06.2004 link komentarz (0) | No to zrobił sie nieźły maraton.
Znajomi nazywają mnie alkoholiczką, heh też sobie wymyślili:]
W środe byłam na imrezce.No troche tak głupio było.Nie mogłam się wkręcić w impreze, i w ogóle.
O tym co się wydarzyło nad ranem, kiedy siedziałam z K na przestanku nie będę pisać, bo jak powiedziałam o mojej reakcji bratu, to zmienił o mnie zdanie.Bez skrupułów i tyle:/
Ale w sumie to jest moje życie i nawet jestem bardzo zadowolona, że robie w pewnych sytuacjach tak a nie inaczej.
Godzina 6 przejście przez moją ulice i modlenie się w duchu, żeby nikt nie widział;)
O 15 się obudziła, dostałam tel od braciszka, przyjechali po mnie i na domówkę.Poznałam P.
Tego P ze zdjęć.Zauroczyłam się.
Graliśmy w butelke na pytania.Dobrze, że nie zadali mi dwóch pytań, bo nie wiem co bym odpowiedziała, albo może odpowiedziałabym, ale nie wiem jaka byłaby ich reakcja.Heh...
Potem poszłam z bratem do pubu.Rodzinne, najwieksi imprezowicze.
Gadaliśmy, pare rzeczy bratu wytlumaczylam, myślę, że pomogło i sprawdziło się nawet to co powiedziałam.
Zajebaliśmy się jak nie wiem.
Powrót taksówką, a teraz męczy wilki kac, rozmarzenie,obraz P.
Jak sobie przypomnę o nim mam dziwne zawroty głowy.Sama z resztą nie wiem, czy to ,że jestem jeszcze troszke pijana, czy eh, z resztą:-)
Marzę o pięknej miłości, marzę o tym pięknym prawdziwym uczuciu, o chwilach, które moglyby trwać wiecznie w ramionach tej drugiej osoby...
Chciałabym, żeby z P cos się udało, chociaż wiem, że..nie mam szans:(Ale cóż, nie będę się dołować, jedno jest życie a dołowanie i tak mi w niczym nie pomoże.
Za tydzień szykuję się znów jakaś imprezka, gdzie prawdopodobnie będzie On.
Tak gadałam z bratem i może ten wyjazd nad morze wypali.Kurcze..jeżeli tak, jeżeli będzie tak jak sobie weobrażam..to marzenia się spłeniają..
Zaraz rodzice jadą na zakupy.Będzie w końcu cisza,i będę mogła się troszke wyciszyć, poleżeć na łóżku i pogapić, się w sufit, na którym przyczepione są gwiazdki świecące w nocy.
Będzie co ma być.
|