02:13 / 19.06.2004 link komentarz (5) | Chciałem wczoraj wpisać notke ale mi się nie wczytała,bo coś net nawalał...
Wymusiłem wczoraj pierwszeństwo rowerzyście i pierdzielnął mi w bok auta.Troche się poturbował ale wstał postękał i pojechał.nie chciał żebym wezwał pałarzy ani ambulans,nie chciał moich danych i pojechał dalej,starszy koleś koło czterdziestki...
Przejebane uczucie,cały czas w głowie mi siedzi,że mogłem przecież gostkowi naprawdę coś gorszego zrobić..W nocy miałem koszmary jakieś,cały zlany potem się w nocy obudziłem,aż musiałem się ręcznikiem powycierać...Znowu bym miał następną akcje,ostanio wszystko mi nie wychodzi,a tu jeszcze coś takiego...
Cały dzień ból głowy no io na noc do pracy jeszcze lezę... |