06:31 / 28.06.2004 link komentarz (0) | Nie pisałam, bo jakoś zanikła mi wena twórcza.
Przez ostatni tydzień sporo balowałam, chlałam i cieszyłam się życiem z K.
Dostał mi się potem niezły opierdol od mamy, ale olać to.
Była też chwila słabości, pryśniecie marzeń, i planów z P.
Jak sie okazało, nie wiem czy dobrze czy źle..chociaż na moją psychike nie bardzo to wpłynie.Tak wiec P chyba w te wakacje nie zobacze co mnie normalnie podłamało:/
Nie obyło się też kłótni z mamą.Wymiana ostrych zdań, i oczywiście mój foch co wiele zdziałał na plus:P
Dziś był wyczekany dzień, którego pragnełam od 1 września , czyli koniec roku i rozdanie świadectw.
Z M w ogóle nie gadałam. Tak jakoś sytuacja do tego sprowadziła:/A szkoda.Zobaczymy sie po wakacjach dopiero niestety:/
No wiec teraz mnie tylko czeka wpierdol(buhehehe) za nieodpowiednie zachowanie na świadectwie(pierwszy raz!przecież ja jestem taka cichutka:P)i wakacje:]
Ciekawe..czy będą powtórką poprzednich:D |