Chcialem by wczoraj byl normalny dzien, ale otoz nie, jak zwykle przez mego pieprznietego ojca cos musialo byc nie tak, cos musialo byc nie tak jak sobie zaplanowalem. Jednym slowem porazka, teraz mam dodatkowy problem na glownie ale moze moze, jak dobrze pojdzie to sie tego problemu pozbede w najblizszym czasie. Tak czy inaczej znowu sie musialem najesc wstyd przez mojego pieprznietego ojca, szkoda gadac. Przynajmniej jedyny plus byl w sadzie, ze nareszcie rozprawa dobiegla konca. Sedzina powiedziala, ze nie bedziemy czekac do grudnia (bo strona ojca wniosla o to bysmy wyznaczli kolejny termin rozprawy ale dopiero na grudzien) i ze ojciec w ogole sie nie stawil na zadnej rozprawie, a to w jego interesie powinno byc, wiec koniec kropka i papa.
A dzis, nie wiem co dzie bede robil.
W ogole to jest tak, ze o jednych rzeczach w nlogu wspominam, a o innych nie, od tak sobie :)
Poza tym wczoraj wymienilem laptopa na 8 strongow :)
|