Dzisiaj cały dzień snuję się przymulony po wczorajszym szaleństwie. Jechałem m.in. podmiejskim pociągiem na zewnątrz trzymając się poręczy i walcząc z wiatrem, bo założyłem się z kumplami, kto odstawi ostrzejszy numer, to dostanie piwo - i wygrałem...