Cholera jasna, zawsze jak net potrzebny to go nie ma. Wczoraj cos sie net zbuntowal i przestal dzialac kolo godziny 22.oo, zadzwonilem do admina, ale ten nie byl w stanie mi pomoc, ehh to juz ktorys taki przypadek w ciagu ostatnich kilkunastu dni, jesli tak dalej bedzie, to sie przerzuce na jakas neostrade lub tym podobne. Admin co prawda utrzymuje, ze to wina mojego kompa, ale to troche dziwne, ze w dzien wszystko dziala bez zarzutu, a z nadejsciem nocy sie wszystko pierdzieli, no coz.
Przez wczorajszy zonk z internetem na dzis mam mnostwo roboty, ale dzis nie mam zbytnio czasu, bo musze zalatwic kilka spraw, a pozniej czeka mnie kurs do Wisly, wiec pewnie w domu dopiero bede kolo godziny 18.oo, no coz... jak to mowia, jak nie urok to sraczka.
|