21:37 / 22.07.2004 link komentarz (0) |
Staram sie ten opustoszaly dom zapelnic glosnymi bitami...
Bez wojen ojciec kontra pies, bez krzykow, klotni i czepiania sie... Just chill ;]
Cale zycie czekalem na pare dni odpoczynku od ojca, wkoncu sie udalo... Pare z tych zyczen wykrzyczanych do siebie za czasow gowniarstwa spelnia sie... Dom, pies, ktory bedzie tylko moj i zasloni mi caly swiat, odpoczynek od starego na jakis czas... Te pluca, ktore od tamtych czasow sie troche podtruly nikotyna-wkoncu odetchnely...
Nie, nie mam ojca tyrana, chlejacego, awanturnika etc. Za to dziekuje, ale moja psychika potrzebowala poprostu od bardzo dawna ...
Stan psychiki podbudowalem jeszcze zmeczeniem fizycznym, przed koszem byla raczej tragedia z samopoczuciem, bol lba bla bla...
Po powrocie z kosza kurewsko zimny prysznic and aiiight ...
Opcja imprez u mnie w domu raczej odpada, to naprawde klaustrofobia - 30m kwadratowych... Juz niedlugo...
Brew on tha schodziny ...
...
|