06:38 / 01.08.2004 link komentarz (3) | Śmieszny dzień. Była ustawka na piwo ze starą bandą. Szczerze? Bandą nieudaczników, pierdół, ćwoków i wieśniaków. To moje ziomy. Nieudacznicy, pierdoły, ćwoki i wieśniaki. Jeden przyjechał wyżelowany w podkoszulce w jakiej ja wstydzę się sam spać w domu na rowerze i powiedział: nie piję, prowadzę. Drugi przyszedł z kobietą swojego życia. Ona jest AKOBIETĄ, bo z kobiety ma tylko imię zakończone na A. Podobno ten związek opiera się na seksie. Ale to jest zoofilia. Kurcze, nieładnie tak mówić o znajomych. Przynajmniej są śmieszni. I fajnie bo wyciągnąłem żone po robocie i z boku słuchaliśmy najśmieszniejszych historii osiedlowo - wiejskich. Chłopaku. Takich śmiechów to ja nie miałem dawno. Brzuch mnie boli jeszcze. Za to można ich lubić. Raz na jakiś dłuższy czas można się z nimi spotkać, macie takich znajomych?
Bobaz ziąąą. Dziękuję za fajkę. [dla dbających o moje zdrowie [dziękuję, to miłe, hihi] nie martwcie się! palę tylko do piwa].
Okej idę ogarnąć życie w domowym ognisku. Hala.
Chilltown NY. |