23:33 / 09.08.2004 link komentarz (2) | Przez cala noc mialem klopoty z usnieciem. Co mi sie to udalo, to przychodzil kot i mnie budzil. Dopiero po 5 mialem nieprzerwany sen... do 9, kiedy to zadzwonil Krzychu i juz byl u mych drzwi. No moze to i lepiej, ze wczesniej dzis wstalem. Moje spanie przedluzalo sie z dnia na dzien i wczoraj obudzilem sie przed 14, wiec w zasadzie na dobre mi wyszlo, ze dzis pobudke mialem wczesniej :) Tyle, ze jutro pewnie znow do 12 przynajmniej bede spal. |