16:15 / 13.08.2004 link komentarz (0) |
zdarzyło sie pewnego dnia ...
obudziłam sie, był chłodny, aczkolwiek letni, dzien, padało.
mogłam niewstawac... toteż korzystałam z tego prawa. Chwyciłam tylko niedawno rozpoczeta ksiazke. Zatopiona w lekturze utozsamiałam sie z głównymi bohaterami ksiazki. starałam sie odkryc siebie, swoje odbicie w ich postaciach... czesciowo mi sie udało... ani to dobrze, ani zle... kolejne rozmyslania na temat tego kim jestem, kim byłam, kim moge zostac w przyszłości...
ksiazki o duszy i przezyciach róznego rodzaju trzeba odłożyc...
na horyzoncie nieznacznie rysuje sie juz zjazd naukowców...
ot i mój cel na kolejny miesiac...
a ze zycie jest nieobliczalne i szykuje w najmniej odpowiednim czasie najwiecej niespodzianek-trzeba sie od zaraz brac do roboty...
(juz to widze...) |