Wstalem rano, specjalnie wczesniej sie zwloklem z lozka, o swicie bym rzekl. Na zegarku byla 9.15. Wstalem by jechac na uczelnie po pieprzony wniosek o stype socjalna i dowiedziec sie jak wyglada sprawa ze stypdendium naukowym. Pojechalem i kurde zonk no. W dupe, dziekanat nieczynny, chyba w ogole wydzial nie czynny, bo nikogo nie wpuszczali. W dupe, takie kurde porzadki eh...
Nie wiem co dzis bede robil, nie mam planow, zirytowalem sie i to od samego rana, nie dobrze...
|