19:03 / 27.09.2004 link komentarz (0) | Poniedzialek
W koncu nigdzie nie poszedl ani on, ani ja. Po powrocie ze szkolki padlam na ryja coby sie przespac z godzine - I. juz lezal w wyrze. Wstal, zezarl cos, poczte poczytal i z powrotem. Po calym niedospanym tygodniu nie mial na nic sily, takze weekend uplynal pod upojnym znakiem zakupow, sprzatania i tem podobnych atrakcyjnych wielce czynnosci domowych.
Przez ostatnie miesiace nic sie nie dzialo - teraz jak na zlosc natlok ofert. Wczoraj zadzwonila S., przeforwardowala mi maila od goscia, co chce ze mna interview przeprowadzac na rekrutera.
Odpisalam, ze sie moge w poniedzialek (czyli dzis) stawic o 11.00 rano, ale jak narazie cisza.
Z tych dwoch ofert pracy rzecz jasna wole byc testerem, a nie rekruterem. To ostatnie to jest jednak ciezki kawalek chleba...wcale mi spowrotem do tego niespieszno.
|