00:43 / 03.10.2004 link komentarz (2) | Juz po spotkaniu... minal ponad tydzien... z ja znoof czuje sie popaprancem emocjonalnym, ech... tak czasem ciezko poznac sama siebie i dowiedziec sie czego sie chce od zycia... "kolega z neta" okazal sie swietnym facetem, masa w nim ciepla i dobroci, chociaz coraz mniej zaufania do ludzi... bynajmniej chyba chce skonczyc ta znajomosc, bo moze byc dosc niezdrowo...
z perspektywy czasu wszystko staje sie takie smieszne... dawne problemy nie sa juz tak istotne i nurtujace... widzac mojego EX-boyfriend'a wybucham smiechem, bo teraz widze moja slepote i gluchote na to na co sobie pozwalam... dobrze, ze sie tak stalo... w home mam nadzieje, ze bedzie all good, na razie ejst ok ;-) zostal tylko jeden problem... moje emocje... zraniona doglebnie potrzebuje odrobinki ciepla i czulosci i to mnie chyba zaczyna powoli gubic... czasem marze, aby zniknac...
|