22:31 / 11.10.2004 link komentarz (2) | Pierwszy dzien pracy w sklepiku... masakra :P mam dosc :D ale dam rade :P najgorsze jest wstawanie o 6 i perspektywa siedzenia tam do 17! szalu mozna dostac :P
Po sklepikensie pojechalam do niedzwiedzia :D pozniej skoczylismy do reala w ktorym kolejki jak przed swietami bozego narodzenia :) zrobilismy u niego w domku chinszczyzne ktora sie jara od wczoraj :P*
Powrot do domu uplynal nie za szybko, malo nie zasnelam w autusie po raz drugi.. wpadam szybko do domu, a mama z bulwersem do mnie ze przekroczylam rachunek tel :) ona myslala ze 10 zl a naprawde to tylko 1,44 ;P poza tym mieli sciagac z konta hajs i placic za te rachunki, a dzis przyszedl jeden za tamten miesiac i za ten :] bez sensu :P
Teraz robie korale ze sreberka :D bo jutro na kulturze zawodu przestawiamy scenke pt " wplyw pracownika na wizerunek firmy" :P
Spadaj waitngowac :D
/ sha sha sha shake that butty.. / scooter :d |