Wczoraj lajtowy dzien byl. Najpierw uczelnia, tutaj przedstawilismy prowadzacemu projekt uruchomienia przedsiebiorstwa, ktore zajmowac sie bedzie wynamowaniem maszyn budowlanych. Po uczelni pojechalem do pracy, troche poklikalem i wrocilem do domu. I wlasnie tu byl blad, bo wstawiajac auto do garazu mialem dziwne uczucie, ze gdzies jeszcze mialem jechac. Jak tylko wszedlem do domu to przypomnialem sobie, ze mialem sie udac do komornika celem zalatwienia sobie kolejnego zaswiadczenia o bezskutecznej egzekucji, ktore tym razem musze zlozyc na uczelni w celu otrzymania stypendium socjalnego. Zadzwonilem wiec do komornika, ale niestety odebrala jakas niezbyt mila pani, ktora powiedziala, ze trzeba takie rzeczy zalatwiac osobiscie w sekretariacie. Wiec musialem jednak pojechac do komornika. Co wiecej dluzej zajela mi podroz i szukanie miejsca parkingowego nizeli sama wizyta w sekretariacie. Mily pan powiedzial, ze zaswiadczenie bedzie gotowe na wtorek. Wiec we wtorek je zloze u kierowniczki dziekanatu i na tym pewnie problemy z otrzymaniem stypendium sie skoncza, a na poczatku listopada na moje konto wplynie stypa socjalna i naukowa :)
Potem byla drzemka, w ogole teraz tez najchetniej wrocilbym do wyrka, mimo iz opuscilem je jakies 1,5h temu. Pogoda za oknem rzeklbym, ze jest bardzo senna. Ciagle leje, pochmurno i w ogole do dupy, az sie nie chce nigdzie wychodzic.
Wczoraj popracowalem troche nad ulepszeniem dizajnu do nloga v.05, dzis jeszcze inne poprawki nanioslem i za niedlugo udostepnie do oceny wersje chyba RC1 :)
|