16:08 / 20.10.2004 link komentarz (1) | Dzisiaj otwarto w Warszawce największe centrum handlowe "Arkadia". Oczywiście pognałem tam z samego rana i nastałem się w długiej kolejce po płyty CD-R, które są po 49 groszy. Pełna rewelacja - obkupiłem się po brzegi...
Odcinek dwunasty
Poszliśmy na sam koniec i tam, pod drzewem przy kamieniu, znaleźliśmy wygodne miejsce. Wyciągnęliśmy z plecaków napoje oraz fajki.
- Ooo... Wisienka. Tu wszyscy to piją - Krzysiek wyjął swoją butelkę, tyle że to była wódka Absolwent.
- Ja tylko to piję.
- A my przeważnie piwo - podnieśliśmy butelki do góry (za wyjątkiem mnie).
- Wolę Wisienkę - powiedziałem.
Graliśmy gdzieś do czwartej. Wcieliłem się w postać najemnika.
Godzina czwarta piętnaście.
- Sorki, ale muszę spadać - oznajmiłem.
- Już lecisz? - spytał Tomas.
- Niestety, jestem umówiony - spakowałem swoje akcesoria wraz z podręcznikiem do kostki, po czym pożegnałem się z ludźmi i poszedłem na przystanek.
W domu byłem tuż przed piątą. Zdążyłem się odświeżyć zanim przyszła Aneta.
- Cześć skarbie! - powitałem ją.
- Gdzie byłeś?
- Ooo... to długa historia - powiedziałem i zacząłem opowiadać jej wszystko po kolei.
- Ano widzisz, miałam rację, że tam przychodzą sataniści - przerwała mi - Ja już tam więcej nie pojadę.
- Ja również.
- W domu lub na fortach jest najlepiej.
Zza ściany dochodziły chroboty oraz nikłe odgłosy rapu.
- Jest niestety mój nieznośny braciszek, więc lepiej zamknę od środka - przekręciłem klucz w zamku - Tak dla pewności, bo z tym draniem nigdy nic nie wiadomo.
- Współczuję ci takiego brata. Mój cały dzień pracuje, a później siedzi i czyta książki.
- Tak, ale twój jest nieco starszy i nie jest skejtem. A ten to kompletny debil.
- Nie mów tak o swoim bratu - mruknęła Aneta i mocno mnie przytuliła.
- Łatwo ci to mówić, ale teraz wreszcie jesteśmy sami - szepnąłem i zabrałem się do dzieła.
Od pieszczot doszliśmy do szczytu. Wyłem z rozkoszy, jakby zapominając o siedzącym za ścianą Robercie. Mówiąc krótko, miałem go w dupie. Tylko by spróbował coś pisnąć swoim kolesiom to będzie cieplutko.
Po miłosnych igraszkach zabraliśmy się za granie. Jak zwykle gotyk. Tym razem dopracowywaliśmy kawałki "Blask księżyca", "Tylko ty" i "Mrok". Graliśmy do późnego wieczora.
c.d.n.
|