Wczoraj spoko dzien. No moze nie tak calkiem spoko bo bylo pracowicie ale co tam. Wyszedlem z domu o 7.30 bo jeszcze umowilem sie z Magda, ze zawioze ja do sciekowni co oczywiscie uczynilem. Potem klikanie w pracy do 12.00 bo o 12.00 musialem wyjsc na pewne spotkanie, kolo 13.00 wrocilem do pracy i zostalem do 17.00. Wrocilem do domu lekko zmeczony, poza tym to w pracy wyczailem podlaczenie sie do mojego PCta w domu przez Puplit Zdalny, fajnie to dziala :P
Po pracy pojechalismy z mama na zakupy, mielismy kupic rolety materialowe na okno, ale nie kupilismy w koncu, bo w jednym sklepie byly fajne i w miare po przystepnej cenie, ale postanowislimy odwiedzic inne sklepy, tak czy inaczej w innych sklepach nie bylo odpowiednich rolet, a jesli juz byly to cena byla 2 razy wyzsza nizeli w pierwszym sklepie. Tak czy inaczej do tego pierwszego sklepu juz nie wrocilismy bo nie zdazylismy. Efektem wypadu na zakupy bylo jedynie to, ze kupilem sobie balsam po goleniu.
Dzis dzien wolny od pracy, ale musze isc na uczelnie i oczywiscie bardzooo bardzoooo mi sie nie chce, poniewaz odzwyczailem sie juz troche od przebywania na uczelni :P
Dzis musze takze troche zrobic miejsca w pokoju bo jutro przychodza okno wymienic, jeszcze musze wywiezc dzis akwarium do Magdy.
Do Sylwestra zostalo 59 dni, a ja nadal nie mam zadnych planow w zwiazku z tym zastanawiam sie nad jakims wyjsciem awaryjnym z tej dosc kiepskiej sytuacji. W sumie doszedlem do wniosku, ze lepiej spedzic sylwestra za granica nizeli w kraju...
|