|
![]() |
mumik // n-log home |
![]() |
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca | wszystkie |
Widze, ze moje nieadresowane wypowiedzi nie zostaly zauwazone, wiec tym razem zwracam
sie juz konkretnie do osoby, dla ktorej te slowa sa przeznaczone: optymistka: Owszem, przejmuje sie Twoim losem jak i losem kazdej cierpiacej istoty na ziemi. Wcale jednak nie czuje sie obciazony bardziej przez to, ze o tym mowisz tutaj. Nie zamierzam na sile Cie odwodzic od Twojego zamiaru, bo doskonale wiem jak to z tym jest. Nadal jednak uwazam, ze postepujesz niemadrze. A uwazam tak dlatego, iz w Twoim rozumowaniu czai sie kilka bledow. Jesli planujesz smierc dlatego, ze Ci jest zle, pamietaj ze w kazdej chwili moze sie to diametralnie zmienic. Jesli zas planujesz to jako efekt swoich przemyslen, (co mozna wywnioskowac z Twoich wpisow,0) to nie powinnas odrzucac zadnej watpliwosci, ale dokladnie rozwazyc kazde za i przeciw, wysluchac wszystkich opinii. I na to akurat musisz znalezc czas. Date zawsze mozna przesunac, nic przez to nie przepadnie, a niektorych rzeczy do tego aby nie miec zadnych watpliwosci czy to zrobic czy nie, mozesz sie dowiedziec TYLKO od innych, jako ze sama nie mozesz wiedziec wszystkiego. Za to dokonanie samobojstwa uniemozliwia wszelkie inne czynnosci. Dlatego tez powinnas najpierw wszystko dobrze przemyslec i przedyskutowac, a potem sie ewentualnie zabijac, bo odwrotna kolejnosc jest niemozliwa. Jedna nieprzespana noc, czy tydzien nawet nie maja zadnego znaczenia wobec smierci nie ze wzgledu na jakas jej mistyczna potege, ale wlasnie ze wzgledu na absolutna nieodwracalnosc. Twoja teoria o selekcji negatywnej jest bardzo ciekawa. Prawde mowiac sam wysnulem kiedys podobna, ale nie jesli pozyjesz dluzej zorientujesz sie, ze w samym takim zarysie teorii jest mnostwo dziur, a zadna teoria nie ma racji bytu bez poparcia empirycznego. Jesli zas chodzi o zjawisko, niepokojace jest ze same sie wykluczaja ze spoleczenstwa jednostki wrazliwe, czyli wlasnie te najcenniejsze! Jednostki silne psychiczne sa w cenie, ale sa czestsze (pospolitsze,0) niz jednostki wrazliwe. Nie mozesz po za tym sama obiektywnie ocenic swojej wartosci. Nie podajesz tez zadnych kryteriow oceny samej siebie. Odnioslem ogolne wrazenie, ze traktujesz samobojstwo jako swoja misje, pasje i z uporem dostosowujesz do niej wszystkie mysli, odsiewajac watpliwosci. Nawet przy najszczytniejszych misjach jednak trzeba sie w ktoryms momencie przed ostatecznym jej wypelnieniem UPEWNIC, ze jest ona sluszna. Dlatego radze Ci dobrze sobie najpierw to wszystko przedyskutowac z mozliwie duza iloscia osob, a potem, jesli sie na to rzeczywiscie zdecydujesz... to juz Twoja sprawa. Jesli chodzi o metode samobojstwa wyglada ona z pozoru na prosta, ale wcale taka nie jest. Smierc przez uduszenie jest dluga i bolesna, a jako taka powoduje silny przeciwny odruch samozachowawczy. Nie jestes tez w stanie przewidziec, w ktorym momencie zaczna wystarczajaco dzialac tabletki nasenne. Po trzecie - tabletki nasenne dopuszczone do sprzedazy nie sa smiertelne, chyba ze sie nimi zatkasz i udusisz. Oczywiscie, ze znam lepsze sposoby, ale ani mi w glowie Ci o nich wspominac. Moze i pisze to wszystko z zimna krwia, bo ze smiercia oswajam sie juz od dziecinstwa, ale nie zamierzam sie przyczyniac do straty kolejnej cennej czlowieczej istoty. |