Nawigacja: wszystkie notki ostatnie 20 ostatni miesiąc 

2004.11.09 01:45:41 link

Wczorajszy dzien szybko minal. Rano uczelnia, w ogole to rano niezle pizgalo za oknem, musze jak najszybciej zamontowac jakis termometr, bo nawet nie wiem ile stopni jest za oknem. Na uczelni rano odebralem papiery w sprawie pracy przejsciowej oraz dyplomu. Pozniej wyklad, angielski oraz wyklad. Zakonczylo sie wszystko pare minut po 13.00. W drodze do domu zahaczylem o bank by sprawdzic czy przyszly przelewy z PolSl na moje konto. W banku nastalem sie dosc dlugo bo byla spora kolejka, a no i do banku przyszla taka starsza pani z takim fajnym psiakiem, to chyba byl czarny labrador krotkowlosy, ale byl sliczny, taka ladna czarna mordka, siedzial sobie grzecznie w koncie i obserwowal. Wracajac do kwestii banku, bardzo ucieszylem sie bo mam juz przelew na swoim koncie. Suma dosc spora i ciesze sie, ze nawet mimo tego, ze ojciec w ogole nie wykazal sie jakakolwiek inicjatywa by cokolwiek mi pomoc bym dostal nalezne mi stypendium to i tak sie udalo i nawet bez jego pomocy to sobie zalatwilem, wiec nie sie ugryzie w dupe.
W domu klikanie, pozniej spacer w pola z psem, pozniej TV i klikanie i czkawka netowa. W ogole to mialem dzis sporo klikania bo na fotka.pl nie dalo sie sciagnac maili od piatku i dzis sie sciagnely, wszystkie zalegle. Odpowiadalem na zalegle maile wiec prawie 7h i nawet nie zdazylem odpowiedziec na wszystkie.
Troche mam roboty teraz, prezentacja dla CRSu, stronka WWW dla Pawla, dzis musze tez uzgodnic z Beata szczegoly realizacji WWW dla niej, a wieczorem byc moze wybiore sie do Scorpionu do Zabrza tez w interesach. Dobrze, ze dlugi weekend to przynajmniej zdaze, bo inaczej to ciezko ciezko z czasem.

Tak mi jakos od paru dni rozne dziwne mysli po glowie chodza, coraz wiecej sie pojawia znakow zapytania z przeszlosc.

Z cytatow dnia dzisiejszego: "pojawiles się Ty i boję sie ze sie .....zakocham :)"

Uff powyzszy cytat moze jest zartem, moze byl napisany tylko od tak sobie, tak czy inaczej zastanawia mnie teraz fakt, czy ktos kiedykolwiek byl we mnie tak naprawde zakochany? Tak szczerze, bez zadnej sciemy, pustych badz klamliwych slow i zwrotow uslyszanych gdzies tam lub wypatrzonych w tandentych filmach z happy endem. Tak szczerze i prawdziwie... niestety chyba nigdy sie nie dowiem jak to bylo w przeszlosci, ale przyszlosc przeciez dopiero przede mna, wiec moze moze, moze czas pokaze...

Ide sobie snic...