Wczorajszy dzien na maksa zawalony praca i obowiazkami. Rano pogrzeb, pozniej stypa, po stypie wizyta u Beaty, potem agencja nieruchomosci, praca, dom, klikanie, klikanie, prysznic i takim sposobem poszedlem spac gdzies kolo godziny 3.oo
Dzis obudzilem sie z lekkim bolem gardla ktory nasilil sie przez caly dzien. Bylem w pracy, walczylem z miernikami i efekt moich walki sa bardzo pozytywne bo zrobilem wszystko to co mialem zrobic. Generalnie jesli o prace chodzi to dzisiejszy dzien jak najradziej OK. Szkoda tylko, ze to gardlo mnie boli, ale zaraz zaaplikuje sobie piwo grzane z gozdzikami, miodem oraz cynaomnem :)
|