Jestem zmeczony codziennoscia dnia. Czuje, ze bladze, a sciezka ktora podazam raczej wydaje mi sie coraz to bardziej dziwna z kazdym kolejnym moim krokiem. W dali widze tez inna droge, ktora pojawila sie jakis czasu temu, niestety ta inna droga mimo iz kuszaca i ciekawa wydaje sie byc malorealna do przejscia, troche mi smutno z tego powodu, ale co zrobic, takie zycie skoro nie to nie.
Bylem wczoraj ogladac domek w Pilchowicach niestety nie spodobal sie, wiec poszukiwania trzeba zaczac od nowa. Wczoraj uzmyslowilem sobie, ze szybciej pewnie bym juz sie rozgladnal za jakas dzialka pod budowe i za jakims ciekawym planem nizeli za jakims domem do kupienia. Plany zakupu domu to bedzie moja kula u nogi, ups pomylka... to jest moja kula u nogi.
Plany na dzis: praca, a co pozniej? Nie wiem...
|