W piatek nawet spoko dzien. Rano sie troche zirytowalem bo pojechalem do pracy i okazalo sie, ze pojechalem tam zupelnie niepotrzebnie. Mialem porozmawiac z kolezanka na temat prezentacji dla CRSu oraz mialem zaczac robic dalej mierniki, ale co sie okazalo moja kolezanka wyjechala sobie w piatek do Krakowa. Co wiecej w srode jak bylem w pracy to prosilem jej meza, ze gdyby Kasia zdecydowala sie nie przyjsc do pracy w piatek by mi dala o tym znac, tak co bym nie musial specjalnie przychodzic do pracy. No ale trudno sie mowi, przyszedlem do pracy i Kasi nie bylo, nie bylo tez Grzegorza, ale zadzwonilem do niego i chyba go obudzilem, ale kij z tym, on tez czesto mnie budzi dzwoniac do mnie w godzinach rannych. Po pracy powrot do domu i klikanie, pozniej spacer z psem i nadal kliknie. Wieczorem przyszla Magda, wypilismy grzane piwo i zobaczylismy sobie film pod tytulem People i know.
Dzis wstalem kolo godziny 12.oo. Przyjechala do nas ciocia z kilkoma rzeczami dla babci. Robila czystki w domu swojej mamy, ktora zmarla tydzien temu no i cos bylo teraz trzeba zrobic z jej rzeczami. Dzien praktycznie mizerny, za oknem juz typowa jesien, nawet z psem nie poszedlem tylko poszla mama. Wieczorem pojechalem do Magdy pomoc jej przy akwarium i takze zajalem sie kompem Magdy. Biedny piesio flesio jest chory i nawet sie dzis nie cieszyl do mnie tak bardzo jak zawsze.
Nadal mysle, ciagle mysle i dalej nic nie wiem. Zastanawia mnie fakt, czy jeden raz moze tworzyc wyjatek od reguly, a moze tym razem ow jeden raz stanie sie juz regula. Po kilku dniach myslenia stwierdzam, ze to duzy plus w kazdym badz razie :)
Planow na dzien dzisiejszy brak. Chcialem ogladac walke Enriu o 5.oo ale chyba jutro wczesniej wstane na powtorke, tylko musze sie jeszcze zorientowac dokladnie o ktorej ona jest :)
|