23:38 / 06.12.2004 link komentarz (0) | Zaakceptowałem strach
jako nieodłączną część życia -
szczególnie strach
przed zmianami.
Idę naprzód
mimo walenia serca
które mówi:zawróć!!
Tak właśnie się czuje... boje się zmian, tego co będzie...
...że wszystko co było piękne i miłe nie powróci, że nie przeczekam srogiej zimy, bo ujżeć jak wszystko na nowo rodzi się na wiosnę...
że się poddam....
ogólnie mówiąc dostaje pierdolca....jebla, robi mi się rysa na bani - chociaż nie - rysę to ja już mam, ale ona teraz się rozszerza na boki...
nie potrafię podjąć prostych decyzji...
Be or not to be(er)
a przecież time is tiking away
o kurcze ale się znajomością języków obcych pochwaliłem....
to na zakończenie coś po albańsku...
Nota na mir shushwolo |