03:10 / 12.12.2004 link komentarz (6) | Zabełt.
Jed, przyjaciel 2l2d, Merykaniec, ktory od 2 miesiecy pracuje z 2l2d, Jed miał performance w Krakowie. Tedy wczoraj wyjechal pociagiem intercity relacji Wszawa-Krakówek.
Gdzieś pod Częstochową ścisnęło go serce.
Po polsku znal tylko slowa: - Boli mnie.
I padł.
Dobra dusza pociągnęła za hamulec bezpieczeństwa.
Przyjechała karetka. Odwiozła do szpitala. Okazało się, że ścisk serca jest potężny i lokalna służba zdrowia nie da rady. Helikopterem Jed polatał sobie podniebnie. Do Kielc. Na OIOM.
4 godziny operacja.
2lazy pojechal do Kielc.
Eh, Jed, hooliganie. Miałes fart, powiedzial dyżurny lekarz, miałeś fart, że ktoś w tym pociągu zrozumiał Twoje - boli mnie -
Bo mogleś na sztywno dotrzeć do Kraków Główny.
. |