19:30 / 12.12.2004 link komentarz (1) | Ej byłem na meczu, tak w ogóle to dawno nie byłem. Było sympatycznie. Pocieszaliśmy, że tak naprawdę jesteśmy tak samo kurewsko leniwi. Rap nie zając nie ucieknie. Hajs owszem. Wczoraj był basket ale kiepski w sumie. Kiepski jak na tamto miejsce bo tam to potrafie napierdalać jak kurwa wiatrak. (?) W kinie nie wiem. Dochodzę do wniosku, że wiesz ta czułość to nie dla mnie. Nie w tym składzie. Coś ogarnę. Człowieku. Zmęczony all day. Nuda.
elvis. |