20:38 / 14.12.2004 link komentarz (1) | Sesja na finale. Przez nią całkiem zaniedbałam pisanie dziennika. Cóż, siła wyższa, trudno. Zaliczki są najważniejsze. Na szczęście już je wszystkie prawie porobiłam i to w terminie. Została mi tylko filozofia. Chyba ją oleję? Nie mam czasu żeby zakuwać jakieś materialistyczno-dialektyczne bzdury. Pójdę nieprzygotowana i niech się dzieje co chce. Jak zdam to zdam, a jak nie, to najwyżej będę miała poprawkę we wrześniu. Nie ja pierwsza, nie ostatnia. Na początku planowałam przygotować się do filozofii w domu. Bardzo tęsknię za Ewelinką, jednak Lesio z Kasią zaproponowali żebym z nimi jechała w trasę awanturniczo-biznesową. Mają już nawet dla mnie kupiony bilet do „Trójkąta Bermudzkiego”. Naprawdę! Podobno strasznie ciężko taki bilet załatwić? Trzeba sporo nawystawać się w kolejkach. do „Orbisiu”. Nie wiadomo dlaczego Orbis ma monopol na sprzedaż wałczerów podróżnych i biletów na zagraniczne koleje? Nie mogę się w tym wszystkim połapać. Ale pewnie ktoś strasznie mądry tak to sprytnie pomyślał? |