16:16 / 15.12.2004 link komentarz (5) | Kiedy Lee dostał pierwszy w życiu pozew sądowy to się uśmiał jak bóbr. Ponieważ wszystko w tym dokumencie było śmieszne Lee przeszedł nad nim do porządku rzeczy uznając, że Niezawisły Sąd takiego bubla prawnego po prostu nie dopuści do dalszego postępowania, czyli że go odrzuci z powodu niedopełnienia przez skarżącego licznych wymogów formalnych.
Ale Polski Sąd wszystko dopuścił, więc wkrótce przeszła Lee ochota do śmiechu, albowiem zrozumiał, że stał się zagrożony odsiadką roku więzienia, w towarzystwie pospolitych kryminalistów i to za naruszenie czegoś, czego w ogóle nie ma i nie było. Jaki z tego morał?
W tym kraju zawsze należy być czujnym, nawet gdy nie istnieje przedmiot sporu, czy naruszone dobro.
|