Wieczór słaby. Smutny. Zmuszający do refleksji. Mój ziom toczył dziś wyścig z czasem. Mam nadzieje że zdążył. Jutro koncert we dwóch. Humory na pewno gorsze tak jutro jak i na sobotniej imprezie. Koło będzie w plecy chyba. Zastanawiam się czy iść. Palę płyty. Dobranoc.