02:09 / 19.12.2004 link komentarz (6) | No i tak
siedze sobie w domu u I. sama i mam pracowac zdalnie, nie? Taki mialam zapal dzis, ze wzielam prysznic, zrobilam wystawne sniadanie, potem pojechalam na zakupy.. zanim przyjechalam to juz byla czwarta, zanim zabralam sie za obiad i pomalowalam pazury juz piata. Za jakas godzine wroci I. ze swojej roboty i dupa. A potem idziemy na impreze christmasowa do znajomego I. a jutro umowilam sie z S. no i tyle pewnie bedzie z mojej pracy.
Ah, mam jeszcze mocne postanowienie kupic sobie jutro PowerBooka. Kupno ze znizka niestety sie nie udalo, a na drugi kontakt nie mam juz sily czekac. Pierdole, przeplace, ale chce JUZ. Teraz to normalnie bitwy o komputer u I. odchodza.
Tyle, ze jakbym sobie jeden tutaj stacjonarny przeniosla, to nie potrzebowalabym laptopa... na stacjonarny jednak I. sie nie zgadza bo twierdzi, ze nie ma miejsca. |