02:46 / 22.12.2004 link komentarz (0) | W miare tego
im wiecej wiem o C. - serdecznej przyjaciolce I. - tym wieksza zywie do niej niechec.
Znaja sie od ogolniaka. Znajomosc zaczela sie wielka miloscia, ale jakos im w koncu nie po drodze bylo. Ona nigdy nie skonczyla collegu, pracuje jako property manager i twierdzi, ze to jedyna praca ktora umie robic.Nigdy nie probowala sie przekwalifikowac na cos mimo tego, ze tej roboty nie znosi. Calkiem niedawno miala problemy z alkoholem i to na tyle powazne, ze zaczela uczeszczac do klubu AA. Jakies cztery lata temu mieszkali razem, w maciupkiej chalupce i wiem, ze ona wtedy miala nawrot na niego, ze sie tak wyraze. Skonczylo sie tym, ze on sie wyprowadzil.
Twierdzi, ze jest za gruba i go nie pociaga fizycznie - niemniej ma na niego wielki wplyw. Liczy sie z jej zdaniem i opiniami, rowniez na temat naszego zwiazku. Za kazdym razem kiedy mowi, ze C. powiedziala to albo tamto to mnie niemal skreca.
Jakos nie umiem z nia znalezc wspolnego jezyka...
|