Juz praktycznie polowa swiat za nami. Wczoraj wigilia, jak zwykle pyszne jedzonko, zwlaszcza moj ulubiony barszczyk z uszkami. O dziwo w tym roku nie bylo jakis dziwnych prezentow pod choinka w stylu cieple skarpety i tym podobone rzeczy ;) Dostalem jedynie slodycze i Martini ;) Wczoraj zreszta wypilem Martini, ktore jeszcze zalegalo w lodowce od urodzin ;)
Dzis wstalem dosc pozno, jakies dziwne sny mi sie snily i nawet moj pieprzniety tatus sie w nich pojawil, grrrr...
Obiadek i spacer z psem, moj piesio sie boi spacerowac teraz bo strzelaja dzieciaki petardami i piesek ma stresy. Jak byl maly to sie nie bal, a teraz na starosc sie boi, porazka...
Wczoraj spedzilem dzien czesciowo na klikaniu i na robieniu nowego dizjanu point81.com ale cos jakby mi sie nie podoba wiec nie wiem co w efekcie z tego wyjdzie ;)
|