23:01 / 25.12.2004 link komentarz (3) | Oł je... święta. Nie lubię, ale w sumie nic to.
Za to normalnieję. Tak, zaczynam znów rozmawiać z ludźmi, śmiać się i nabierać chęci do innych takich rzeczy do których wcześniej takowych nie posiadałam.
Ale, i tak nic z tego nie wynika.
A na prezent pod choinkę zamiast wymarzonej obiecanej płyty dostałam piżamę ze Wesołymi Chmurkami oraz uwaga: bluzkę całą w cekinach! Oł je!!!
Naprawdę zawsze o takiej marzyłam. Nic to, że w życiu się w nią nie wcisnę, ale cóż za radość posiadania! I to takie cacko! Oczy sobie wypatrzę.
A, jak mi oczy się zregenerewitalizują i po ludzku odrosną, to znów tu zajrzę. A, co się będę skubać, jak to się pod trzepakiem mawia.
Spóźnione, ale Merry Christmas everyone.
(wiem że się zamerykanizowałam, ale jakby nie patrzeć - jakie to ma znaczenie w obliczu światowej zagłady?)
A ostatnio to w ambitnej literaturze się lubuję, i to chyba z wzajemnością. A co! Najpierw "Zbrodnia i kara", potem "Tango" Mrozka (swietne!), a za "Idiote" sie niedlugo wezme.
Uszanowanko. |