Ehhh dzis chyba jakies fatum ciazy nade mna. Strasznie strasznie zjebany na maksa dzien. Najpierw jakies straszne pierdoly mi sie snia, po przebudzeniu nadal okazuje sie, ze admin nic nie zrobil z moim IP, pozniej zonk z lodowiskiem, jak sie juz wybralem na lodowisko to wrocilem do domu bo okazalo sie, ze kolejka dupna i ze nie ma juz lyzew. Jutro mam isc do pracy, mialem sie spotkac z pewnym gosciem, a okazalo sie, ze ow gosciu nie ma jutro czasu, wiec znowu zonk. Ciagle cos, straszne dzien, pogoda za oknem jeszcze bardziej straszna. Uhhhh mam dosc.
Czuje sie generalnie jakby mnie potracil jakis pociag... to chyba czesc tej mojej pokuty...
|