00:35 / 31.12.2004 link komentarz (8) | Basket był chu-jo-wy. Dobrze że ostatni raz w roku. Jutro jak dla mnie też zapowiada się chu-jo-wo ale najwyżej się straszliwie zajebie i będę mówił jak jest fajnie [choć będzie chu-jo-wo]. w ogóle mój największy problem to moje ambicje. gdybym je obnizył zycie byłoby piekniejsze, prawda? chu-jo-wo.
truth enola. mam malo. chu-jo-wo. |