Ostatnie dni tez jakies takie meczace. Slonce w ogole nie swieci, ciagle szaro i szaro moze to dlatego mi sie nic nie chce, najchetniej to bym spal i odpoczywal ale sie nie da, bo ciagle telefony, maile, ciagle ktos cos ode mnie chce. A mi sie poprostu nie chce, juz o tym pisalem bardzo ale to bardzo nie lubie jak ktos mnie wykorzystuje, grrrr... chcialbym pojechac gdzies, odpoczac sobie w milym towarzystwie...
Wtorek minal szybko, najpierw uczelnia - ehhh wstalem po to o 7.00 by 15 minut spedzic na uczelni, grrr, potem spanie, potem serwis i wizyta u Magdy. Chyba trace sporo z dnia, bo za pozno wstaje, hmmm...
Dzis praca, a potem nic nie robie - bo mi sie nie chce. Pierdole...
Odpisal profesor, to co zrobilem jesli chodzi juz o dyplom jest ok, pora zadzialac dalej.
Lubie mile wiadomosci na dziadu-dziadu, zwlaszcza gdy czekaja na mnie od razu po przebudzeniu. Co prawda lepszy od gg jest szept, no ale...
Jakies pierdoly mi sie snily, ale we snie byl ktos, nie wiem wlasnie kto to byl, nie widzialem twarzy, ale to chyba byla ona...
|