11:30 / 06.01.2005 link komentarz (4) | Grr..
Już w poniedziałek wieczorem moje samopoczucie znacznie spadło, ale dopiero we wtorek z rana to okazało się totalną klęską. 39 stopni gorączki, ból głowy, straszne dreszcze - od razu wiedziałem, że zmogło mnie coś gorszego niż zwykłe przeziębienie. Męki nie opuszczały mnie przez cały wtorek i środę - dopiero dzisiaj, po ostrej kuracji czosnkiem, cebulą i innymi babcinymi sposobami, obudziłem się bez gorączki i bólu głowy. Jednak katar i kaszel pozostały, ale nie tak silne, by nie móc zajrzeć do biblioteki i wstukać kilku słów na nlogu..
Zresztą i Krzysio też chyba zapadł na jakieś choróbsko, bo wysłał mi tylko maila, że nie może się spotkać, bo w łóżku leży i zdycha. To chyab jakaś epidemia, bo do kogo nie dryndnę, to chory..
Pozdrawiam Was i życzę zdrówka przede wszystkim w tę paskudną pseudo-zimę!!
|