Czwartek - coraz szybciej mi czas leci ale to chyba dobrze bo szybciej bedzie wiosna. Prawie wczoraj byly moje urodziny a to juz 3 tygodnie minelo.
Dzisiejszy dzien troche zakrecony, za pozno troszke wstalem ale co tam. Bylem na uczelni, bylem u profesora, troche porozmawialem na temat mojej pracy dyplomowej i jak dobrze pojdzie przez weekend calosc skoncze. Prace trzeba oddac do 23.I ale ja mam nadzieje, ze oddam calosc pod koniec nastepnego tygodnia, musze sie tylko sprezyc przez weekend i ja dokonczyc.
Zawiozlem nagrywarke do serwisu, mam nadzieje ze wymienia mi na kompletnie nowa. Bede musial wypalic na plycie swoja prace przejsciowa i bede mial z tym problem, hmmm...
Bylem u Beaty, probowalem cos zdzialac z jej kompem ale nie wiele te moje dzialania przyniosly, ponioslem porazke, nie wiem czemu nie mozna korzystac przez siec z zasobow komputera skoro wszystko jest prawidlowo udostepnione.
Pozniej bylem u sasiada walczyc z jego kompem, juz drugi dzien walcze i jeszcze wszystkiego nie skonczylem, dzis znowu musze isc ale mam nadzieje, ze nie na dlugo.
W zyciu jak w grze, kilka razy ponioslem porazke, zaliczylem jedno zwyciestwo, dwa razy zaliczylem tez KO, kilka razy postanowilem sie poddac przez walkover ciekawe co bedzie tym razem. Chociaz prawde mowiac ciagle zastanawiam sie czy ma sens moja obecnosc na ringu, moze ta walke sobie odpuszcze, bo z gory jest skazana na porazke?
|