15:16 / 09.01.2005 link komentarz (1) | Ufffff...dawno mnie nie było...tak jakoś wszystko przestało być ważne, warte tego, by opisywać...Ciągle coś się w moim życiu zmienia, miesza...niekoniecznie prostuje...
Czasem się zastanawiam co jest nie tak - może ja po prostu nie potrafię "żyć ustabilizowanie" - nie dla mnie "małżeńskie życie", obiadki, pranie, prasowanie, sprzątanie, **** dawanie...Lepiej już kończę, marudna się robię... |