Pracowita niedziela, przez to, ze zajalem sie praca w ten weekend to wcale a wcale nie zauwazylem, ze wczoraj byla niedziela, a ja przeciez nie lubie niedziel. Generalnie weekend byl bardzo pozytywny, w piatek lyzwy, a potem film ;), sobota projekty, niedziela tez projekty. W sumie to sporo pracy, ale jakos nawet dobrze. Zrobilem dwa projekty stronek WWW, ukonczylem juz prawie moja prace przejsciowa, dzis jeszcze zrobie projekt z naweglania i bedzie super.
Tydzien zapowiada sie dosc dziwnie, dzis troche zajec, jutro chyba wolne, w srode tez, w czwartek jedno kolo, w piatek wolne ale mam jakies dziwne przeczucia jesli chodzi o ten tydzien. Pewnie znowu beda jakies zonki i zamiast tygodnia lajtowego bedzie ostry zapierdziel ;)
Bylem z pieskiem wczoraj w polach, podziwialem piekny zachod slonca, ahhh jeszcze gdyby tylko tak cieplej bylo albo gdyby isc na spacer z towarzyszka to byloby milo :)
Jakos nie jest tak jak przedtem, czegos brak, a moze to nie czegos brak tylko czegos pozytywny nadmiar? Tak czy owak jest teraz jakos inaczej, nie wiem tylko jeszcze czy to dobrze czy zle. Wtedy bylo kompletnie inaczej, wtedy mi to przeszkadzalo, teraz nie przeszkadza, nie wiem sam co o tym sadzic... jestem w kropce... czas pokaze.
|