Kurcze nie lubie jak sie do mojego zycia wkrada chaos albo dezorganizacja. Mialem takie fajne plany na wczorajszy dzien i wszystko kurde wzielo w leb. Zawiozlem mame do pracy gdzies kolo 9.30, pozniej sam pojechalem do pracy i zostalem az do 14.00 czekajac az mama skonczy prace w Oplu by nie musiala wracac autobusem. W miedzy czasie zrobilem zakupy w Tesco - czyt. kupilem Warke Strong i Lays'y. Ku mojemu zaskoczeniu zauwazylem w Tesco, ze stanialo Martini :)
Po powrocie do domu cos tam poklikalem, zjadlem zupe i poszedlem spac. Przebudzilem sie pare razy i w koncu wstalem kolo godziny 18.30. Pospalem sobie z 3h, a w nocy z czwartku na piatek spalem moze lacznie z 3.5h :/
Pojechalem na poczte odebrac list polecony, okazalo sie, ze zostalem wezwany do Sadu Rejonowego w charakterze swiadka, tym razem nie w sprawie ojca.
W ogole jakos mi sie doba rozprogramowala, w nocy ide pozno spac i malo spie, a w dzien spie duzo i ciagle jestem spiacy ehh... Ostatnio nie wiem czemu mam wielka potrzebe spania z kims, hmmm... hmmm... nie wiem czemu, chyba brak mi bliskosci drugiej osoby, cos bym musial zrobic w tej kwestii, pytanie tylko co??
Tak sobie dzis zerknalem troche w przeszlosc. Czasy w ktorych bawilem sie w radiunet, a potem w e-stacji byly swietne, troche zaluje, ze sie juz tam nie bawie, no ale czasy sie zmieniaja.
Chyba coraz bardziej wyrabiam sobie nowe typy i jestem z tego faktu bardzo zadowolony. Znowu zaczalem dostrzegac szczegoly, z jednej strony jest to moze niedobre ale z drugiej strony to przeciez owe szczegoly tworza piekna i wspaniala calosc. Prawda?
Oki ide spac, zamierzam wstac kolo godziny 12.00, mam nadzieje, ze mi sie uda spelnic moje zamierzenie ;)
|