09:01 / 07.02.2005 link komentarz (2) | Chce mi sie z nerwow rzygac, ze tak powiem bez ogrodek.
Prezentacja przed smrodliwymi historykami, tak sie koncentrowalam na ich walorach zapachowych, ze nie zwrocilam nawet uwagi, czy inne prezentacje byly dobre. I czy uzywali duzo slow, ktore powinnam byla sprawdzic w slowniku i wkomponowac sprytnie w moj wlasny wystep. I czy ktos inny wygladal, jakby mial zaraz zemdlec ze strachu.
Prawda jest taka, ze nikt nigdy nie slucha moich prezentacji. Zawsze probuja zgadnac, skad ten akcent. Ale to wcale a wcale nie oznacza, ze mi lepiej. A moze nawet wrecz przeciwnie.
Czuje sie taka: . Jak ta kropka dokladnie. |