lee // odwiedzony 463676 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (821 sztuk)
11:44 / 22.02.2005
link
komentarz (3)
Prawa strony

Są na ziemi zjawiska, których nie można zrozumieć korespondencyjnie. Trzeba ich dotknąć, posmakować, poczuć zapach... Prawda kochanie :> :D))))?
No ale Prokuratura i jej teczki do tych rzeczy z pewnością się nie zaliczają. Mimo to Lee wybrał się z wizytą do powiatowego organu ścigania aby swoją sprawę zbadać organoleptycznie. No i...????
No i rewelacja proszę szanownej publiczności!!! :D))))))
Pomijając oczywiście tak nudne epizody jak godzinne oczekiwanie w ciasnej kanciapie aż łaskawie zadzwoni dzwoneczek, zapali się zielone światełko i otworzą się drzwi nie mające klamki. Tak, tak Prokuratura Rejonowa po ostatnim remoncie stała się prawdziwą twierdzą. Już jej nie straszni złodzieje i bandyci.
Zgadnijcie kto dał na tę modernizację pieniądze? :D
Zanim jednak zadzwonią dzwoneczki i zamigotają światełka, każdego petenta czeka twórcza rozmowa, przez dziurkowaną szybkę, z na wpół umundurowanym Cerberem, któremu należy wytłumaczyć po co się przyszło. Sztuka polega na tym żeby tłumaczenie było w narzeczu plemienia z którego pochodzi Cerber.
Kiedy Lee dostał się już na pokoje został poinformowany, że śledztwo, które Lee ma na myśli toczyło się rzeczywiście, ale nie przeciwko niemu lecz w „Sprawie”. A to wielka różnica! Oznacza ona, że Lee nie jest w tej sprawie ”Stroną”!
Kto nie posiada tzw. „Praw strony” nie ma wglądu do akt! Proste. Do widzenia panu Lee!
- A kto jest w tej sprawie stroną? - Zapytał Lee na odchodnym.
- No ZET oczywiście!
- Czyli ZET ma wgląd w akta, a Lee nie?
- No a jak inaczej? Przecież to logiczne! – odparł asesor (czy jak mu tam było?)