Wczoraj niby ciezki dzien, bo najpierw sad, pozniej RTG, pozniej praca na koncu lodowisko ale tak czy inaczej dzionek minal calkiem calkiem oki. Na lodowisku bylo super, kupilismy z Magda karnet na slizgawki tak by bylo taniej, a na samej slizgawce bylo malo ludzi i moglem troche sie znowu podszkolic w samodzielnej jezdzie. Zastanawiam sie teraz czy przypadkiem nie zakupic sobie lyzew.
Od wczoraj szukam pracy, nawet wyslalem dzis CV i list motywacyjny, zobaczymy co z tego wszystkiego bedzie.
Dzis uczelnia, rano mialem seminarium dyplomowe i dowiedzialem sie kilku ciekawych rzeczy, jak dobrze pojdzie to byc moze bede mial 5.0 na dyplomie :) Poza tym wprowadzono oceny czastkowe wiec jak nie bedzie 5.0 to bedzie 4.5 a przeciez 4.5 to tez dobra ocenka.
Odwolali dzis wyklad z marketingu stad tez jestem w domu, jak mi sie zachce to pojade znowu na uczelnie na 16.00 :)
|