Ehhh nie lubie takich dni jak wczoraj. Po pierwsze to snily mi sie jakies straszne pierdoly, mialem zamiar wstac o 12.50 gdyz na ta godzine nastawilem sobie budzik ale niestety podbudka o tej porze sie nie udala i w koncu wstalem okolo 14.00. Planowalem, ze wybiore sie do pracy kolo 16.00 po pracy odwiedze Marka, a nastepnie kolo 19.30 pojade z Magda do Platana do Zabrza by sobie cos kupic na wyprzedazach. Niestety moje plany legly w gruzach poniewaz w pracy bylem od 15.45 az do 20.15 wiec cale plany poszly sie pasac.
Dzis odwiedzam w Zabrzu Scorpione, ma mi naprawic moje zabka :) Juz sie boje :)
Ostatnimi czasy jakos coraz czescie mysle o tym co bylo albo o tym co bedzie, a jakos kompletnie nie skupiam sie na terazniejszosci, nie wiem czy do dobrze czy to zle ale to troche dziwne tak ciagle myslec o przeszlosci, bo o przyszlosci to chyba jest to jeszcze ok.
Cos mi sie zdaje, ze juz sobie odpuszcze definitywnie, chociaz ja bardzo rzadko cos sobie odpuszczam ale w obecnej sytuacji chyba nie mam innego wyboru. Co prawda ostatnio pojawilo sie pare ciekawych nowych rzeczy ale to takie dziwne sprzecznosci, a ja jakos nie przepadam za sprzecznosciami wiec najlepiej bedzie gdy sie w koncu zdecydujesz i jakos konkretnie okreslisz...
|