07:59 / 25.02.2005 link komentarz (5) | Nie wiem, naprawde nie wiem, gdzie upychac juz te bezsenne noce. Noce bywaja problematyczne pod tym wzgledem, co innego ranki, poludnia a nawet po. Wtedy sie spi najsmaczniej, ale noc taka jak dzisiaj...Ksiezyc niemalze razi, cos wisi w powietrzu. Co noc taka noc. I jak co noc nie wiadomo, co z tym fantem zrobic. Bo niby szkoda takiego czasu na przyziemne klepanie esejow. Szkoda nawet na czytanie, picie piwa, ogladanie telewizora. Rezerwuje je na cos lepszego; nie wiem niestety na co. O takich porach najbardziej doskwiera mi swiadomosc, ze gdzies, cos sie jednak dzieje. U mnie cisza, cisza marznie pod oknem. Niby wiadomo wszem i wobec, ze zaklepywany na cos lepszego czas, to czas stracony. A jednak nie moge sie powstrzymac. Poczekam jeszcze.
Mam uciazliwa przypadlosc. Czasem mi sie wydaje, ze mialam byc przeznaczona do czegos lepszego. Kurewsko glupie uczucie, co?
|