lee // odwiedzony 464153 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (821 sztuk)
15:01 / 01.03.2005
link
komentarz (12)
Dziś o dupie Maryni

Ostatnio Lee wlazł na kilka for krajowych (forów?) i zauważył, że już wraca odgrzewany po wielokroć temat aborcji. Dziwne to zjawisko jest jednak oczywiste kiedy się zna mechanizmy nim rządzące. Temat ów pojawia się w publicznych dyskusjach regularnie co 3 – 5 lat i wiąże się z wchodzeniem w dorosłość kolejnego pokolenia, które podobnie jak poprzednicy musi uporać się z odpowiedzią na szereg ważkich pytań natury moralnej. A że obok tych pytań nikt nie może przejść obojętnie dyskusje będą się odradzać do końca świata. Kolejne wypłynięcie tematu można jednak opóźnić sztucznie lub przyspieszyć. Można też wzmocnić lub wyciszyć jego temperaturę odpowiednimi technikami z dziedziny inżynierii medialnej i społecznej.
W naszych, polskich realiach nasilenie się aborcyjnych dyskusji zwykle pokrywa się z terminem kampanii wyborczych. A wybory przecież tuż tuż :D.
Macherzy od public relations zaobserwowali już dawno, że temat aborcji można doskonale wykorzystać do podgrzewania temperatury politycznych dyskusji, polaryzacji światopoglądów, oraz przemycania do społecznej świadomości demagogii partyjnej. Nie podlega dyskusji, że demagogia łatwiej wnika do naszych umysłów, gdy wcześniej odpowiednio rozmiękczy się je emocjonalnie.

Najśmieszniejsze jest jednak w tym wszystkim to, że większość ludzi nigdy nie jest w stanie przewidzieć czy wystąpi w takiej dyskusji jako zwolennik czy raczej przeciwnik aborcji. Lee wie o tym doskonale, gdyż zdarzyło mu się występować zarówno w jednej roli jak i drugiej :P