08:51 / 14.03.2005 link komentarz (5) | Jestem w stanie zrozumiec, ze ktos jest podejrzliwy i z tego powodu, zazdrosny. Nie zebym pochwalala, kiedys bylam obiektem takiej paranoidalnej zazdrosci i to jednak nic milego. Jednak jesli ktos nie jest podejrzliwy - ba, jesli ktos jest tak kretynsko latwowierny jak ja, a pomimo to zazdrosny, to ja juz tego nie rozumiem. No bo, skoro nie chodza mi po glowie zadne teorie spiskowe, a pomimo to najchetniej bym gdzies obiekt uczuc wcisnela pod lozko, to jest chore, niestety. Jak wezme sie za leczenie mego domniemanego alkoholizmu (copyright: moja M), to przy okazji poszukam pomocy w sprawie tej wlasnie nowoodkrytej przypadlosci. |